Przed
południem słupek rtęci termometru wskazywał 25 stopni Celsjusza. Lato nadeszło
w tym roku wyjątkowo późno, dlatego postanowiłam cieszyć się każdym słonecznym
dniem. Dziś postanowiłam spędzić miłe chwile na plaży. Dobrze jest mieszkać
zaledwie kilka kilometrów od morza. Dzięki temu mogę po pracy wskoczyć do
tramwaju i po 10 minutach leżeć na ręczniku, wygrzewając się na słońcu. I wcale
nie muszę wcześniej wstawać, żeby wydepilować sobie nogi. Gładką i pozbawioną
włosów skórę zapewnia mi depilacja
ipl, dające efekty jak po wizycie w profesjonalnym salonie kosmetycznym. Dzięki
niej słowa „ zajmuję łazienkę” padają z mych ust obecnie o wiele rzadziej, co
bardzo cieszy mojego chłopaka. Laserowa depilacja urządzeniem lumea sprawia, że
moje nogi są satynowo gładkie miesiąc po miesiącu! Koniec z wrastającymi
włoskami, brzydkimi krostkami na skórze i podrażnieniami od maszynki. Nawet mój
chłopak zauważył różnicę, a zazwyczaj zmiany w moim wyglądzie zewnętrznym
umykają jego uwadze. Światłem lumea można wydepilować nogi, pachy oraz okolice
bikini. Jest tak delikatne, a zarazem skuteczne, że możliwa jest nawet depilacja
twarzy! Ale wróćmy do tematu. Moją mini wycieczkę nad morze zaczęłam od
kąpieli słonecznych. Oczywiście wcześniej posmarowałam się olejkiem, żeby nawilżyć
skórę i przyspieszyć opalanie. Uwielbiam czuć na twarzy promienie słońca. Aż
dziwne, że tak mała rzecz potrafi wprawić mnie w dobry nastrój. Później
ochłodziłam się w wodzie, nałożyłam na kostium kąpielowy pareo i ruszyłam na
polowanie czegoś smacznego do jedzenia. Nie musiałam długo szukać. Zaraz przy
wejściu na plażę zaczyna się promenada, a wzdłuż niej ciągnie się szereg budek
ze smakołykami, stoisk z pamiątkami i akcesoriami do kąpieli. Akurat, gdy
jadłam pyszną, pieczoną kiełbaskę prosto z grilla, przed pobliską restauracją
zaczęła się zabawa „ pod chmurką”. Parkiet zapełnił się w kilka chwil. Z
przyjemnością obserwowałam roztańczone pary, pląsające w rytm wakacyjnych
przebojów. Słychać było śmiechy i przyjazne okrzyki. Nieświadomie zaczęłam
tupać stopą w takt utworów. Następnym razem koniecznie zabiorę ze sobą Tomka. Parkiet
będzie nasz!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz