piątek, 31 maja 2013

Mazda 6- harmonia i sportowa elegancja


Słyszę ryk silnika, emocje wzrastają wraz z jego obrotami. Serce zaczyna mi mocniej bić. Już za chwilę wyruszę spod salonu Mazdy na pierwszą w moim życiu przejażdżkę nowiuteńką Mazdą 6. Nie jestem fanką motoryzacji, ale nawet ja nie mogłam się doczekać nowej odsłony „ Szóstki”. Przede wszystkim dlatego, że- jak każda kobieta- zwracam dużą uwagę na wygląd zewnętrzny samochodu, a ten w Mazdzie 6 zachwyca i intryguję. Nadwozie jest bowiem ucieleśnieniem stylistyki KODO: dusza ruchu. Sylwetka tego luksusowego samochodu łączy w sobie elegancję i dynamiczność, dzięki czemu kierowca dostaje do swojej dyspozycji jedyną w swoim rodzaju limuzynę. Wyjątkowość Mazdy 6 odzwierciedlają nagrody i wyróżnienia zdobyte w wielu prestiżowych konkursach, takich jak „ Red Dot Design”, w którym zgłoszono w tym roku aż 4662 produkty 1865 producentów z 54 krajów. Nowatorski design Mazdy 6 został wyróżniony przez 37 niezależnych ekspertów wzornictwa z całego świata. Imponujące, prawda? Zdjęłam nogę ze sprzęgła, docisnęłam pedał gazu i ruszyłam na trasę. Jazda próbna Mazdą 6 to niesamowite doświadczenie. Auto perfekcyjnie wchodzi w zakręty niczym tancerz obejmujący swoją partnerkę. Czuję się w nim jak królowa szosy. Wrażenie to potęguje Jinba Ittai- zespół rozwiązań spod znaku technologii SKYACTIV, gwarantujący kierowcy poczucie jedności z samochodem. Jak mogłam przekonać się na własnej skórze, „ Szóstka” osiąga jedne z najwyższych wyników w swojej klasie pod względem oszczędności paliwa. Spełnia też najsurowsze standardy bezpieczeństwa. To właśnie te trzy elementy: bezpieczeństwo, komfort jazdy i wydajność sprawiają, że podróżowanie Mazdą 6 jest czystą przyjemnością. Na dowód wystarczy wspomnieć o wyprofilowanych fotelach, podświetlonym kokpicie, dotykowym ekranie nawigacji i audio oraz wysokiej klasy wyposażeniu. A wszystko to w naprawdę dobrym stylu. Siedząc za jej kierownicą zastanawiałam się, jak japońskim konstruktorom udało się stworzyć auto tak idealnie odpowiadające moim potrzebom? Komfortowe i eleganckie, ale nie pozbawione sportowego pazura. Jeśli o mnie chodzi Mazda 6 to samochód idealny. Ty możesz wyrobić sobie o nim własne zdanie. Już dziś umów się na jazdę próbną. Nie pożałujesz!
  

czwartek, 30 maja 2013

Pomysł na życie i niezły biznes w jednym!


Biżuteria jedyna w swoim rodzaju. Maskotki dla dzieci i dorosłych. Torebka, której będą zazdrościć ci koleżanki. Jeżeli lubisz się wyróżniać, masz głowę pełną pomysłów i talent artystyczny sama możesz robić niepowtarzalne akcesoria. Ostatnio zainteresowałam się rękodziełem i ludźmi, którzy realizują w ten sposób swoje pasje. Lektura o ich życiu jest fascynującą opowieścią o przezwyciężaniu trudności, kierowaniu się przeczuciami, determinacji, a przede wszystkim o odkrywaniu własnej drogi. Kobiety, o których czytałam długo szukały zajęcia, które dawałoby im satysfakcję. Aż dochodziły do momentu w swoim życiu, w którym zdawały sobie sprawę, że chcą się poświęcić pracy rękodzielniczej. Na początku projektowanie biżuterii czy zabawek traktowały jako hobby, później przerodziło się ono w dochodowy biznes. Dlaczego? Bo ludzie na całym świecie kochają hand made! Lubimy mieć rzeczy niepowtarzalne, dopracowane, z duszą. Moda na rękodzieło już od lat prężnie rozwija się w zachodnich krajach Europy i Ameryce. Wreszcie obserwujemy jej rozkwit w Polsce. Zaczynamy doceniać jakość oraz oryginalność. Bohaterki artykułu, który zainspirował mnie do napisania tego posta lubią to, co robią. Nie przeszkadza im, że spędzają w pracowniach długie godziny. Niektóre potraktowały rękodzieło bardzo poważnie i skończyły kursy doszkalające, dzięki czemu mogły stworzyć dobrze prosperujące firmy. Zakładając własny biznes musiały pamiętać o mniej przyjemnych jego aspektach, czyli kwestiach podatkowych. Na szczęście w Polsce istnieją biura rachunkowe, oferujące profesjonalne doradztwo podatkowe dla firm . Dzięki pomocy doświadczonych księgowych, czas zaoszczędzony na rozliczaniu się z fiskusem i wypełnianiu faktur można poświęcić na rozwijanie prowadzonej działalności. Dla pasjonatów- rękodzielników najważniejsza jest bowiem  świadomość, że swoją pracą sprawiają innym przyjemność.
Bez względu na to, czy mowa jest o kolczykach, naszyjnikach, bransoletkach czy zabawkach, zasada pozostaje ta sama- nie może być dwóch takich samych egzemplarzy. Dlatego też, idąc po ulicy z torebką kupioną w galerii hand-made’owej możemy mieć pewność, że nikt nie będzie miał takiej samej. A więc… kto ma ochotę na zakupy?;)

środa, 29 maja 2013

Sekretni pomocnicy pani domu


Gdy na dworze panuje upał, nie mam ochoty marnować czasu w domu na codzienne obowiązki. Sto razy bardziej wolę położyć się na leżaku i chwytać promienie słońca. Jak skracam sobie czas sprzątania? Przede wszystkim korzystam z dobrego sprzętu AGD. Odkurzacz cyklonowy z siłą huraganu zbiera kurz, brud i drobne śmiecie, a do tego oczyszcza powietrze z bakterii i roztoczy. To dla mnie ważne, bo jestem uczulona na te drobnoustroje. Ze względu na to, jak problematyczne może być mycie i trzepanie dywanów, w moim domu królują parkiety. Odkurzacz marki Philips ma specjalną nasadkę z miękkiego włosia, która nie rysuje ich powierzchni. Po odkurzaniu nie trzeba zmieniać worka. Odkurzacz jest bezworkowy, więc wystarczy co jakiś czas opróżnić pojemnik. Nawet podczas oczyszczania pojemnika na kurz jego kłęby nie wzbijają się w powietrze. Odkąd mam w domu ten nowoczesny odkurzacz prawie nie kicham! Oprócz niego korzystam z robotów kuchennych. Ostatnio wzbogaciłam kuchnię o blender, dzięki któremu w kilka chwil mogę przygotować pyszne, owocowe koktajle. Opalając się i popijając słodkie napoje na tarasie mojego bloku mogę poczuć się jak na wakacjach. Oprócz koktajli w szybki i prosty sposób przygotowuje zupy, sosy, dipy i inne smakowite potrawy dla siebie i mojej rodziny. Mogę z całą pewnością stwierdzić, że lato w mieście wcale nie musi być takie złe. Mogę się opalać na tarasie, a kiedyś sąsiadka zaproponowała mi nawet wyjście w tym celu na dach bloku! Jeśli chcę popływać, pakuję strój kąpielowy, klapki i ręcznik, i jadę z przyjaciółkami do Aquaparku. W każdej chwili mogę wyjść do ulubionej kawiarni na lody, wypożyczyć rower lub wybrać się z chłopakiem na romantyczny piknik. W upalne dni dobrze jest też schować się w klimatyzowanej sali kinowej, trzymając w jednej ręce kubek z zimną colą, w drugiej- nachosy z sosem serowym ( który potrafię zrobić sama z pomocą mojego blendera).             

wtorek, 28 maja 2013

Gdy słońce załazi za skórę


Przed południem słupek rtęci termometru wskazywał 25 stopni Celsjusza. Lato nadeszło w tym roku wyjątkowo późno, dlatego postanowiłam cieszyć się każdym słonecznym dniem. Dziś postanowiłam spędzić miłe chwile na plaży. Dobrze jest mieszkać zaledwie kilka kilometrów od morza. Dzięki temu mogę po pracy wskoczyć do tramwaju i po 10 minutach leżeć na ręczniku, wygrzewając się na słońcu. I wcale nie muszę wcześniej wstawać, żeby wydepilować sobie nogi. Gładką i pozbawioną włosów skórę zapewnia mi depilacja ipl, dające efekty jak po wizycie w profesjonalnym salonie kosmetycznym. Dzięki niej słowa „ zajmuję łazienkę” padają z mych ust obecnie o wiele rzadziej, co bardzo cieszy mojego chłopaka. Laserowa depilacja urządzeniem lumea sprawia, że moje nogi są satynowo gładkie miesiąc po miesiącu! Koniec z wrastającymi włoskami, brzydkimi krostkami na skórze i podrażnieniami od maszynki. Nawet mój chłopak zauważył różnicę, a zazwyczaj zmiany w moim wyglądzie zewnętrznym umykają jego uwadze. Światłem lumea można wydepilować nogi, pachy oraz okolice bikini. Jest tak delikatne, a zarazem skuteczne, że możliwa jest nawet depilacja twarzy! Ale wróćmy do tematu. Moją mini wycieczkę nad morze zaczęłam od kąpieli słonecznych. Oczywiście wcześniej posmarowałam się olejkiem, żeby nawilżyć skórę i przyspieszyć opalanie. Uwielbiam czuć na twarzy promienie słońca. Aż dziwne, że tak mała rzecz potrafi wprawić mnie w dobry nastrój. Później ochłodziłam się w wodzie, nałożyłam na kostium kąpielowy pareo i ruszyłam na polowanie czegoś smacznego do jedzenia. Nie musiałam długo szukać. Zaraz przy wejściu na plażę zaczyna się promenada, a wzdłuż niej ciągnie się szereg budek ze smakołykami, stoisk z pamiątkami i akcesoriami do kąpieli. Akurat, gdy jadłam pyszną, pieczoną kiełbaskę prosto z grilla, przed pobliską restauracją zaczęła się zabawa „ pod chmurką”. Parkiet zapełnił się w kilka chwil. Z przyjemnością obserwowałam roztańczone pary, pląsające w rytm wakacyjnych przebojów. Słychać było śmiechy i przyjazne okrzyki. Nieświadomie zaczęłam tupać stopą w takt utworów. Następnym razem koniecznie zabiorę ze sobą Tomka. Parkiet będzie nasz!          
    


poniedziałek, 27 maja 2013

Misiowemu zarostowi mówimy „ Nie!”

     Czy ktoś mi może wytłumaczyć najnowszą modę wśród mężczyzn na nie golenie się? Od kiedy to mój chłopak wie lepiej ode mnie co jest sexy? I ważniejsze- od kiedy odpowiedź na to pytanie brzmi: zarost! Fenomen wyglądania jak zbuntowany drwal swoimi korzeniami sięga najprawdopodobniej do Hollywood. Gwiazdy srebrnego ekranu, takie jak Hugh Jackman czy Brad Pitt wyhodowały sobie krzaczaste brody i stają się wzorem do naśladowania dla naszych facetów. 
     Po konsultacji z przyjaciółkami doszłam do wniosku, że schemat jest zawsze ten sam. Zaczyna się od, niewinnego z pozoru, pytania „ Jak myślisz, czy pasowałby do mnie zarost?”. I nim się obejrzymy ukochany układa nasze kosmetyki w zgrabne stosiki, by na łazienkowej półce znalazło się miejsce na jego maszynkę do strzyżenia ( nie wspominając już o kilku specjalnych nakładkach w zestawie). Czy włosy pod nosem naprawdę dodają atrakcyjności? Kilkudniowy, zadbany (!) zarost jest ok, ale gęstej, krzaczastej brodzie mówię zdecydowane „ nie!”. I nie chodzi już nawet o to, że mężczyzna wygląda jak prehistoryczny niedźwiedź, ale o nieprzyjemne doznania, jakie towarzyszą całowaniu naszego misia. Najtrudniejsze są pierwsze dni, kiedy to, co niegdyś jeszcze było gładką, delikatną skórą zaczęło nas bez litości drapać i kłuć. W takich momentach marzyłam, żeby w moich rękach znalazła się maszynka do golenia. Po dwóch tygodniach wąsy i broda stają się na tyle długie, że całowanie znów może być przyjemne… o ile nie odkryje się na nich resztek jedzenia. Wtedy temperatura w sypialni spada. Na szczęście rośnie temperatura powietrza za oknem. Mam nadzieję, że już niedługo mój ukochany zacznie narzekać na bujny zarost i wygląd a’la Jack Gyllenhaal nie będzie rekompensował ilości potu, wydobywającego się spod włosów. Wtedy, z najwyższym zrozumieniem dla jego poświęcenia i ( szczerze mówiąc udawanym) żalem zrobię mu prezent, jakim będzie najlepsza maszynka do golenia, jaką uda mi się znaleźć w drogerii.



niedziela, 26 maja 2013

Książę z bajki


Moja przyjaciółka uwielbia facetów z długimi włosami. Przed długi czas spotykała się tylko z sobowtórami Johna Frusciante z Red Hot Chili Peppers. W jej szafie wisiały co najmniej dwie flanelowe koszule ( kolejny znak rozpoznawczy gitarzysty RHChP). Ja z kolei nigdy nie czułam sentymentu do długich włosów. Moim ideałem był Hugh Juckman- ciemne, krótkie włosy, orzechowe oczy i uroczy uśmiech. W pamiętniku z czasów gimnazjum stworzyłam nawet listę cech, jakie powinien mieć mój wymarzony mężczyzna. Na pierwszym miejscu znajdowała się inteligencja, potem było poczucie humoru, na trzecim miejscu uroda ( ciemne oczy, włosy i karnacja), na czwartym… że powinien być Hugh Jackmanem. Cóż, pocałowałam kilku blondynów, zanim znalazłam tego jedynego, ale było warto;p Mój ukochany spełnia wszystkie powyższe wymogi, prócz ostatniego. Absolutnie nie żałuje, że nigdy nie udało mi poderwać ulubionego aktora z dzieciństwa;) Jestem szczęśliwa. Julia też nie narzeka na swoje życie prywatne. Tyle, że jej narzeczony jest całkowitym przeciwieństwem dawnego ideału. Po pierwsze jest młodszy od niej, co osobiście nie uważam za nic złego. Wiek nie ma większego znaczenia, jeżeli dwoje ludzi ma podobne pragnienia i oczekiwania co do związku, w którym są. Po drugie ma naturalne zęby. John F. stracił swoje na rzecz narkotyków ( ach, te gwiazdy rocka!). Po trzecie ma króciutkie włosy. Ta sama Julia, która zarzekała się niegdyś, że podobają jej się tylko faceci z długimi włosami zdecydowała, że świetnym prezentem na urodziny jej Tomka będzie maszynka do strzyżenia. To niepodważalny dowód, że wraz z przemijaniem kolejnych lat, zmieniają się nasze upodobania. Małe dziewczynki oglądają i czytają bajki o księżniczkach, które znajdują swoją drugą połówkę. Najczęściej jest to najlepsza partia w królestwie. A potem dorastamy i zaczynamy zdawać sobie sprawę, że związki nie zawsze kończą się happy-endem. Sekretem udanych relacji nie jest fakt, że facet ma wymarzony przez nas kolor oczu czy odpowiednią długość włosów. Liczy się to czy jest opiekuńczy, kochający i troskliwy. Taki mężczyzna sprawi, że każda z nas będzie mogła poczuć się jak prawdziwa księżniczka.
    

sobota, 25 maja 2013

Jak dobrze wypaść na rozmowie kwalifikacyjnej?


Szukanie pracy nie jest łatwe. Wysyłanie dziesiątek CV do rożnych firm i czekanie na telefon od choćby jednej z nich wywołuje stres i obniża poczucie własnej wartości. Rekrutacja i selekcja personelu to skomplikowany proces, który ma na celu wyłonienie najlepszych kandydatów na oferowane stanowisko. Jak znaleźć się wśród nich? W dużej mierze zależy to od stanowiska, o które się ubiegasz. Jeżeli marzy ci praca copywritera czy grafika komputerowego, musisz już na pierwszym etapie rekrutacji wykazać się kreatywnością i wyobraźnią. Wysłane przez ciebie CV powinno się wyróżniać wśród innych. Aplikując na stanowisko menadżera, sprzedawcy lub nauczyciela nie jest to konieczne. U pracodawcy zapunktujesz, jeśli twoje dokumenty aplikacyjne będą przejrzyste i czytelne. W końcu na biurko osoby odpowiedzialnej za przeprowadzenie rekrutacji trafiają setki życiorysów. Na przeczytanie twojego ktoś poświęci zaledwie kilkanaście sekund. Jeśli spełniasz wszystkie wymagania, a dodatkowo wzbudzisz zainteresowanie rekrutera,  zostaniesz zaproszony na rozmowę kwalifikacyjną. Pamiętaj, że to już połowa sukcesu. Skoro spośród setek innych wybrano właśnie twoje CV, dlaczego by nie miałbyś dostać tej pracy? Wszystko zależy od tego jak się zaprezentujesz. Na pozytywne pierwsze wrażenie ma wpływ strój oraz twoje zachowanie. Przyjazny uśmiech jest świetnym sposobem na przełamanie lodów. Odpowiadaj na pytania ze spokojem i pewnością siebie. Będziesz bardziej opanowany, jeśli wcześniej przygotujesz się do rozmowy. W internecie można znaleźć mnóstwo przykładowych pytań, jakie możesz usłyszeć i odpowiedzi na nie. Czasami naprawdę warto je sobie poczytać. Kiedyś, podczas rozmowy kwalifikacyjnej, na pytanie „ co zrobi w sytuacji, gdy prezes będzie miał odmienne zdanie co do wyników jej pracy, niż ona” odpowiedziała, że każdy ma prawo do własnej opinii… Nie dostała tej pracy. Dla zestresowanych mam dobrą wiadomość- usłyszałam kiedyś od rekrutera, że nie przywiązują większej wagi do tego czy trzęsą ci się ręce , czy nie. Najważniejsze są twoje umiejętności i predyspozycje do wykonywania zawodu. Niedopuszczalne natomiast jest spóźnienie się na rozmowę ze potencjalnym pracodawcą. Niemniej, nie ma też potrzeby przychodzić zbyt wcześnie. Wystarczy zjawić się na miejscu 5- dziesięć 10 minut przed umówionym spotkaniem.

piątek, 24 maja 2013

Roboty w kuchni


Chcesz szybko i bez wysiłku przygotować pożywny i sycący obiad dla całej rodziny? Byłoby to trudne, gdyby nie cała armia pomocników w twojej kuchni. Mam na myśli roboty kuchenne, malaksery i blendery. Każdy posiada wiele funkcji ułatwiających prace w kuchni. Masz ochotę na pyszny, domowy wypiek i aromatyczną kawę? Tradycyjny robot z misą jest wręcz idealny do robienia ciast i kremów, a blender w wersji rozszerzonej ( z młynkiem do kawy) w kilka chwil zmieli kawowe ziarna. Blendery są bardzo przydatne podczas przyjęć. Z ich pomocą można zrobić kolorowe owocowe koktajle. Pyszne bomby witaminowe są zdrową alternatywą dla sztucznych soków i nektarów, jakie piętrzą się na sklepowych półkach.
Mój chłopak nie lubi ziemniaków. Woli zjeść do kotleta ryż albo makaron. Jedyną formą w jakiej toleruje ziemniaki są frytki i chipsy. Kilogram ziemniaków jest tańszy niż opakowanie gotowych frytek, dlatego jeśli też mam ochotę na ziemniaczany przysmak po prostu obieram ziemniaki i kroję je na plasterki w moim malakserze. Z robotem kuchennym przygotowanie sosów i dipów do chipsów jest wręcz dziecinnie proste. Apropo ziemniaków, w mojej rodzinie jemy je w każdej postaci. Uwielbiamy placki ziemniaczane, babki ziemniaczane, puree i plasterki ziemniaka podsmażone na patelni. Pamiętam, jak mama tarkowała nam ziemniaki na placki. Nic przyjemnego. Trwało to sporo czasu, do tego zdarzało się, że kaleczyła palec o tarkę. Od kilku lat mamy w domu wielofunkcyjny robot kuchenny Philipsa. Wszystko się zmieniło. Kiedyś to my byłyśmy najlepszymi pomocnikami mamy w kuchni, teraz to robot miesza, sieka, ubija i miksuje, a na dodatek robi to szybciej i dokładniej niż my;)
Oszczędność czasu ( i palców;)) to nie jedyne powody by zainwestować w funkcjonalny sprzęt w kuchni. Dobry robot kuchenny ułatwi gotowanie i sprawi, że karmienie najbliższych stanie się przyjemnością. Do niedawna byłam częstym gościem w pobliskiej piekarni, dziś powolutku uczę się sama piec ciastka, przyrządzać sycące zupy i zdrowe sałatki. Polubiłam eksperymentowanie w kuchni o poznawanie nowych smaków. Czasem ulepszam tradycyjne dania. Chłopak i znajomi twierdzą, że nieźle mi to wychodzi.   
       

czwartek, 23 maja 2013

Taniej, lepiej, łatwiej!


Każdy z nas ma ulubioną pracę domową i taką, której nie cierpi. Przykładowo, ja lubię prasować. Od kiedy używam żelazka zestacją parową czynność ta stała się jeszcze łatwiejsza i zajmuje mniej czasu. Natomiast nie cierpię kosić trawnika. Nie można mnie zagonić do tego żadnym sposobem. Mogę oczywiście zapłacić komuś za poskromienie bujnej trawy, ale biorąc pod uwagę  jak szybko odrasta, nie jest to ekonomiczne rozwiązanie. Oszczędniej byłoby znaleźć kogoś, kto skosiłby trawnik za mnie w ramach przysługi. I nie mówię tu o proszeniu gburowatego sąsiada, ale o skorzystaniu z nowatorskiego serwisu wymiany usług. Co to takiego? Społecznościowe systemy wymiany usług to strony, na których można zamieścić propozycję wykonania danej pracy domowej, w zamian za punkty, które wykorzystuje się później zamawiając usługę dla siebie. Przykładowo, skoro jestem mistrzynią prasowania wszystkich rodzajów tkanin, ale nie mogę się zmusić do skoszenia trawnika wymieniam usługę za usługę- prasuję ubrania pani X i dostaję punkty. Za zebraną odpowiednią ilość punktów mogę skorzystać z pomocy pana Y, który skosi za mnie trawnik. Proste i oszczędne. Wybór ofertowanych usług jest bardzo szeroki. W serwisie znajdziemy osoby, które naprawią nam rower, pomogą udekorować mieszkanie, ostrzygą nas, ugotują domowy obiad, nauczą jeździć na motocyklu lub wezmą na spacer psa. Zainteresowanym polecam stronę www.wymiennik.org, gdzie znajdziecie te i wiele innych fantastycznych ofert.
Inną fajną stronką, którą chciałam wam dziś polecić jest www.alebilet.pl. W tym wypadku również mamy do czynienia z wymianą, ale tym razem chodzi o kulturalną wymianę biletów na różne eventy. Niejednemu z nas ( i to zapewne nie raz) zdarzyło się kupić z wyprzedzeniem bilet na przedstawienie teatralne bądź koncert i niemal w ostatniej chwili dowiedzieć się, że nie będzie się mogło z niego skorzystać. W takiej sytuacji mamy dwa wyjścia. Możemy pytać osoby z naszej rodziny i znajomych czy ktoś nie chciałby wziąć biletów, nawet za darmo. Albo zalogować się na platformę do wymiany biletów. Znajdziemy tam korzystne okazje, a także bilety na imprezy, które zostały już wyprzedane. Naprawdę warto, bo nie każdego stać, by wydawać fortunę na bilety do opery czy teatru.