Tak więc na dłuugo przed tym
wydarzeniem zaczęłam myśleć i kombinować, co wyjątkowego można
by im z tej okazji podarować. Szybko doszłam do wniosku, że
idealną i najwspanialszą w świecie sytuacją byłoby, gdybym
wręczyła im bilety
na prom, który zabrałby ich do ukochanej Kopenhagi, czyli
miasta, w którym spędzili podróż poślubną.
Oczywiście,
jest to spory wydatek. Ale przecież dokładnie wiemy, kiedy wypada
okrągła rocznica naszych rodziców i możemy się do niej finansowo
przygotować, odkładając wcześniej po trochu jakąś kwotę.
Możemy też złożyć się na prezent z rodzeństwem. Pomyślmy też,
ile zawdzięczamy naszym rodzicom, ile od nich odstaliśmy, ile razy
przedkładali nasze potrzeby nad swoje, a także jak wspaniałe jest
to, że wytrwali ze sobą tyle lat w miłości, szacunku i przyjaźni,
ucząc nas tych wartości. Tak jest w przypadku moich rodziców i
uważam, że warto to docenić - ten mały cud w dzisiejszych czasach
nietrwałych, chwilowych związków.
Jeśli jednak z
jakichś powodów nie jesteśmy w stanie wygospodarować większej
kwoty, nie znaczy to, że nie możemy sprawić swoim rodzicom pięknej
niespodzianki. Uważam, że kilkudniowy czy choćby weekendowy wyjazd
to super pomysł – w Polsce znajdziemy wiele niedrogich propozycji
(warto korzystać z grupowych zakupów). Oderwanie się od
codzienności i zmiana otoczenia każdemu dobrze zrobi. Inną opcją
jest zafundowanie romantycznej kolacji w restauracji. Pięknym
pomysłem może też być oryginalny, najlepiej wykonany
własnoręcznie dyplom z gratulacjami albo album z zdjęciami.
Nie trzeba wydawać
fortuny, by uszczęśliwić rodziców, trzeba tylko ich docenić i
mieć na względzie ich upodobania.